W sobotę o godzinie 16:00, na stadionie Łodzianki w Łodzi zostanie rozegrany mecz trzeciej kolejki PLFA I. Zmierzą się: Wilki Łódzkie i Lowlanders Białystok.
Gospodarz: Wilki Łódzkie (0-0)
Gość: Lowlanders Białystok (0-0)
Data i godzina: 12 kwietnia, godz. 16:00
Stadion: Łodzianka, ul. Małachowskiego 3/5, Łódź
Liga: PLFA I
Bilety: wstęp wolny
Wilki Łódzkie otworzą w sobotę nowy rozdział w swojej historii, ponieważ mecz z Lowlanders jest ich pierwszym w PLFA I. Awans na zaplecze Topligi Wilki zawdzięczają dobrej postawie w poprzednim sezonie w PLFA II. Jednak nie dla wszystkich będzie to debiut, bowiem część bardziej doświadczonych zawodników ekipy z województwa łódzkiego pamięta grę w nieistniejących już Torpedach Łódź. To na nich będzie opierać się w najbliższym spotkaniu ciężar starcia z zeszłorocznym wicemistrzem PLFA I.
Sezon PLFA I startuje dużo wcześniej niż się przyzwyczailiśmy, dlatego udało się rozegrać tylko dwa sparingi, ale mimo tego czujemy się gotowi. Jestem pewien, że udało się wyeliminować błędy, które wychwyciliśmy podczas meczów przedsezonowych.Jarosław Kalita, prezes Wilków Łódzkich
Jak twierdzi Jarosław Kalita, prezes i zawodnik klubu: - Jesteśmy świetnie przygotowani do sezonu pod względem motorycznym i fizycznym. Ćwiczyliśmy trzy razy w tygodniu, do tego zajęcia crossfit i przede wszystkim dużo skorzystaliśmy na współpracy z nowym trenerem Jakubem Ciesielskim. Sezon PLFA I startuje dużo wcześniej niż się przyzwyczailiśmy, dlatego udało się rozegrać tylko dwa sparingi, ale mimo tego czujemy się gotowi. Jestem pewien, że udało się wyeliminować błędy, które wychwyciliśmy podczas meczów przedsezonowych. Widzieliśmy Lowlanders w akcji i spodziewamy się silnej, fizycznej gry, na którą będziemy gotowi. Wspomniane przez Kalitę sparingi to dwa zwycięskie mecze przeciw Green Ducks Radom oraz Warsaw Sharks. Ten drugi wynik był nie lada niespodzianką jako, że Rekiny to ekipa z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Białostoczanie mają głęboko w pamięci zeszłoroczny przegrany finał PLFA I z Husarią Szczecin i zadbali przed sezonem o zrobienie sportowego i organizacyjnego kroku do przodu. Po pierwsze zwyciężyli w konkursie na promocję miasta poprzez sport i będą współpracować z miejską marką "Wschodzący Białystok" inkasując przy tym środki finansowe. Te już zostały wykorzystane na zakontraktowanie zagranicznych zawodników: Michaela Campany i Roberta Borcky'ego. Obaj wzmocnią białostocką formację ataku - pierwszy na pozycji running backa, a drugi jako rozgrywający.
Amerykanie wzięli na siebie także część obowiązków trenerskich: - Koncentrują się na szkoleniu naszych zawodników ofensywnych i przynosi to mnóstwo korzyści. Michael wdraża też elementy taktyczne w formacjach specjalnych. Co prawda nie było tego jeszcze widać w Toruniu, ale jesteśmy na dobrej drodze. Formację obrony zostawiliśmy pod opieką Tomka Żukowskiego, który sprawdza się znakomicie. Mamy nagranie z meczu Wilków i dopracujemy elementy taktyczne pod tego przeciwnika. Jestem pewien, że szkolenie połączone z doświadczeniem i umiejętnościami naszych "importów" przełożą się na triumf w tym sezonie. Przed pierwszym meczem ligowym wyprzedzają nas w tabeli Mustangi i od razu mamy poczucie bycia nie na swoim miejscu. Zdecydowanie chcemy wygrać ten mecz - mówi Rafał Bierć, prezes i zawodnik Lowlanders.
W pojedynku wicemistrza ligi z beniaminkiem nietrudno wskazać faworyta. Ale jeśli wziąć pod uwagę problemy ze zgraniem formacji specjalnych Lowlanders widoczne w meczu z Angels Toruń oraz to, że Wilki Łódzkie potrafią wejść na wyżyny umiejętności w meczu z trudnym przeciwnikiem to w sobotę w Łodzi kibice mogą być świadkami emocjonującego widowiska. Spotkanie poprowadzi piątka sędziowska pod wodzą Damiana Jurzyka.