W rozegranym w sobotę 12 kwietnia meczu 3. kolejki PLFA I Lowlanders Białystok na wyjeździe pokonali Wilki Łódzkie 44:6.
Dla białostoczan sobotni mecz był ich 50. w ramach PLFA. Lowlanders rozegrali swój pierwszy ligowy sezon w 2008 roku. Po porażkach w dwóch ostatnich finałach PLFA I drużyna z Podlasia ma w tym sezonie tylko jeden cel. Historia debiutujących w tym roku w rozgrywkach pierwszoligowych Wilków jest dużo skromniejsza. Zespół z Łodzi w ramach Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego zagrał w sobotę dopiero po raz 13.
Ta różnica w bagażu futbolowych doświadczeń była widoczna już od pierwszego gwizdka. Wilki próbowały ustanowić atak oparty na biegach, ale grający w drugiej linii obrony Marcin Iliaszuk i Adam Roszkowski próby rywali dławili w zarodku. Na domiar złego dla łodzian ich formacja ataku często popełniała przewinienia co powodowało, że nie była w stanie zbliżyć się do pola punktowego rywali.
Po zdobyciu jednego przyłożenia w pierwszej kwarcie po akcji biegowej Amerykanina Michaela Campany Lowlanders rozpędzali się z każdą minutą. Jeszcze przed przerwą rozgrywający drużyny z Podlasia miał udział w dwóch akcjach punktowych. Najpierw sam wbiegł z piłką w pole punktowe rywali. Niedługo później precyzyjnym podaniem obsłużył Damiana Kołpaka, który w poprzednich sezonach występował na pozycji rozgrywającego.
Cała obrona spisała się dziś na szóstkę z plusem. Trochę obawialiśmy się o tę formację, gdyż całe przygotowania przedsezonowe były skoncentrowane na zbudowaniu skutecznej formacji ataku.Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok
W trzeciej kwarcie siłą i szybkością popisał się Maciej Karaś, który wybił piłkę Campanie. Jego rajd powrotny przez ponad połowę boiska zakończył się przyłożeniem. To nie zbiło z tropu dwukrotnych wicemistrzów PLFA I. Przyłożenia Tomasza Zubryckiego i Damiana Kołpaka oraz skuteczne kopnięcie z pola Artura Zalewskiego przypieczętowały wysokie zwycięstwo Lowlanders.
Jedyne poważne zagrożenie ofensywne gospodarze stworzyli w drugiej połowie meczu po dwóch biegowych akcjach zmyłkowych. Za każdym razem udało się zdobyć po 30 jardów. Wilkom nie udało się jednak wnieść piłki w pole punktowe Lowlanders.
- Jestem bardzo zadowolony z wyniku i stylu naszej gry w pierwszym meczu w sezonie. Wilki były dla nas wielką niewiadomą. Jednak już po pierwszej kwarcie wiedzieliśmy, że nie będą one stanowiły dla nas wielkiego zagrożenia. Systematycznie dokładaliśmy kolejne punkty, ani przez chwilę nie obawiając się o ostateczny wynik meczu - skomentował Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok. - Cała obrona spisała się dziś na szóstkę z plusem. Trochę obawialiśmy się o tę formację, gdyż całe przygotowania przedsezonowe były skoncentrowane na zbudowaniu skutecznej formacji ataku. Starcie z Wilkami udowodniło, że nasza defensywa jest bardzo mocna i zgrana. Zresztą, to atak stracił dziś punktu, nie obrona - dodał Bierć.
- Dzisiaj było widać potężną różnicę w doświadczeniu białostoczan i naszej drużyny. Od pierwszego gwizdka nie potrafiliśmy odnaleźć swojego rytmu. Lowlanders to bezwzględnie wykorzystywali. Na pewno jednak prezentowany przez nich poziom nie jest poza naszym zasięgiem. Liczę, że w kolejnych meczach zaprezentujemy się dużo lepiej. Na pewno na początku sezonu trafiliśmy na rywala, który jest murowanym faworytem do mistrzostwa PLFA I - skomentował Jarosław Kalita, koordynator defensywy Wilków Łódzkich.
Najlepszym zawodnikiem na boisku był białostoczanin Marcin Iliaszuk. W drugiej linii obrony świetnie wtórował mu Adam Roszkowski. Na wyróżnienie zasłużył też debiutujący w formacji defensywnej Michał Maksimowicz. Wcześniej, przez 6 lat, występował w ataku.
Najlepszym zawodnikiem Wilków był występujący w pierwszej i drugiej linii obrony Maciej Karaś. Jego akcja powrotna była ozdobą meczu. W ataku wyróżnili się running backowie Adam Ciesielski i Mikołaj Pawlaczyk.
Kolejny mecz Wilki rozegrają 27 kwietnia, gdy na wyjeździe zmierzą się z Mustangs Płock. Przed własną publicznością Lowlanders zadebiutują w tym sezonie 10 maja. Rywalem białostoczan będą Mustangi.
Wilki Łódzkie - Lowlanders Białystok 6:44 (0:6, 0:14, 6:6, 0:18)
I kwarta
0:6 przyłożenie Michaela Campany po 5-jardowej akcji biegowej
II kwarta
0:13 przyłożenie Roberta Borcky’ego po 15-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)
0:20 przyłożenie Damiana Kołpaka po 15-jardowej akcji po podaniu Roberta Borcky’ego (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)
III kwarta
6:20 przyłożenie Macieja Karasia po 60-jardowej akcji powrotnej po wyrwaniu piłki zawodnikowi Lowlanders
6:26 przyłożenie Michaela Campany po 2-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
6:33 przyłożenie Tomasza Zubryckiego po 30-jardowej akcji po podaniu Roberta Borcky’ego (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)
6:41 przyłożenie Damiana Kołpaka po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Tomasz Żukowski)
6:44 40-jardowe kopnięcie z pola Artura Zalewskiego
Mecz obejrzało 500 widzów.
MVP meczu: Marcin Iliaszuk (linebacker Lowlanders Białystok)