Królowie w półfinale

8 lip 2014

W rozegranym w niedzielę 6 lipca meczu trzynastej kolejki PLFA I Kraków Kings pokonali Wilki Łódzkie 23:12. Tym samym drużyna z Małopolski zapewniła sobie awans do play-off. 

Mimo upału i wakacyjnego czasu trybuny stadionu DTS Tramwaj szczelnie wypełniły się kibicami Kings. Fani drużyny Królów zdawali sobie sprawę, że od wyniku tego spotkania zależał awans ich ulubieńców do pierwszoligowego półfinału. 10 maja w Łodzi Wilki pokonały Kings 37:33, co oznaczało, że teraz krakowianie potrzebowali triumfować pięcioma lub więcej punktami był osiągnąć swój cel. 

Zrealizowaliśmy plan w stu procentach. Wygraliśmy z Wilkami wyżej niż oni z nami dwa miesiące temu w Łodzi. Jesteśmy już więc pewni awansu do play-off.
Łukasz Pająk, prezes Kraków Kings

Już pierwsza seria ofensywna gospodarzy przyniosła im prowadzenie. Ładnym biegiem zwieńczył ją Sebastian Lech. Po podwyższeniu Marcina Masłonia zespół z Małopolski prowadził 7:0. W następującej serii Wilki pokonały z futbolówką prawie całą długość boiska. Na ich nieszczęście tuż przez enzdone krakowian łodzianie zgubili piłkę, tym samym tracąc szansę na doprowadzenie do remisu. 

 W drugiej kwarcie przyłożenie dla zespołu z Małopolski wywalczyła formacja specjalna. Piłkę po zablokowanej próbie kopnięcia z pola w wykonaniu Wilków podniósł Jarosław Satkowski. Po 30-jardowej akcji powrotnej celebrował przyłożenie. Druga połowa zaczęła się dobrze dla gospodarzy. Przyłożenie Daniela Bezwierchnego praktycznie przesądziło o zwycięstwie i awansie do play-off. 

Wilki nie złożyły broni i jeszcze przed końcem trzeciej kwarty postraszyły rywali przyłożeniem, które wykonał Patryk Jęcek. Na 17-prowadzenie krakowian wysforował Masłoń po skutecznym kopnięciu z pola z niedużej odległości. Ostatnie słowo należało do łodzianina Mikołaja Pawlaczyka. Jego dziesiąte przyłożenie biegowe w sezonie pozwoliło tylko zmniejszyć rozmiary triumfu Królów. 

Dzięki wygranej Kings zapewnili sobie awans do półfinału PLFA I, w którym na wyjeździe zmierzą się z Husarią Szczecin. Wilki nie mogą już prześcignąć krakowian, gdyż w pierwszym spotkaniu wygrały czterema punktami, a co za tym idzie bilans dwumeczu jest korzystny dla Królów. Z trzema zwycięstwami i czterema porażkami łodzianie plasują się na trzeciej lokacie. 

- Zrealizowaliśmy plan w stu procentach. Wygraliśmy z Wilkami wyżej niż oni z nami dwa miesiące temu w Łodzi. Jesteśmy już więc pewni awansu do play-off. Wiele wskazuje na to, że powtórzy się zeszłoroczny układ w PLFA I. W naszej grupie już to się stało. W Grupie Zachodniej podejrzewam, że Husarię w stawce półfinałowej uzupełnią Tychy Falcons, a co za tym idzie skład przedostatnich meczów sezonu będzie identyczny jak rok temu - powiedział Łukasz Pająk, prezes Kraków Kings. 

- Do pierwszych dwóch touchdownów Krakowa wydatnie się przyłożyliśmy. W pierwszej serii zagrań ofensywnych pomogliśmy im licznymi karami. Drugie przyłożenie zdobyli po naszym błędzie przy kopnięciu z pola. Ich trzeci ciąg zagrań ofensywnych był bardzo skuteczny i też zwieńczony punktami. Nasza ofensywa pokazała się dzisiaj z dobrej strony. Niestety potrafiliśmy przełożyć solidnej postawy na punkty. Przed nami mecz o wszystko z Tytanami Lublin. Chcemy się im zrewanżować za poprzedni mecz toczony w ekstremalnych warunkach - skomentował Jakub Ciesielski, trener Wilków Łodzkich. 

Najlepszym zawodnikiem na boisku był krakowianin Dominik Janda. Ten występujący w trzeciej linii obrony gracz znakomicie zatrzymywał zarówno grę biegową, jak i podaniową przeciwników regularnie popisując się potężnymi uderzeniami. W obronie wyróżni się liniowy Patrick Klisiewicz. Wywierał oni presję na rozgrywającym rywali i dobrze zatrzymywał biegi na zewnątrz. Bardzo solidnie zaprezentowała się linia ofensywna Kings. Jej najjaśniejszą postacią był Zygmunt Łodziński. 

Przed Kings jeszcze jeden mecz sezonu zasadniczego. W meczu którego stawką jest jedynie poprawienie bilansu sezonu 19 lipca krakowianie zmierzą się w Białymstoku z Lowlanders. Dzień później w Łodzi Wilki zmierzą się z Tytanami. Stawką tego meczu będzie uniknięcie konieczności walki w barażu o utrzymanie w PLFA I.
 

Kraków Kings - Łódzkie Wilki 23:12 (7:0, 6:0, 7:6, 3:6) 

I kwarta
7:0 przyłożenie Sebastiana Lecha po 20-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Marcin Masłoń) 

II kwarta
13:0 przyłożenie Jarosława Satkowskiego po 30-jardowej akcji powrotnej na przyłożenie po zablokowaniu próby kopnięcia z pola wykonaniu Wilków 

III kwarta
20:0 przyłożenie Daniela Bezwierchnego po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Marcin Masłoń)
20:6 przyłożenie Patryka Jęcek po 2-jardowej akcji biegowej 

IV kwarta
23:6 25-jardowe kopnięcie z pola Marcina Masłonia
23:12 przyłożenie Mikołaja Pawlaczyka po 3-jardowej akcji biegowej
 

Mecz obejrzało 500 widzów. 

MVP meczu: Dominik Janda (safety Kraków Kings)
 

Biuro Prasowe PLFA
biuroprasowe@plfa.pl