W rozegranym w niedzielę 14 czerwca meczu dziesiątej kolejki PLFA I Wilki Łodzkie pokonały Angels Toruń 26:6. Dzięki czwartemu zwycięstwu w sezonie łodzianie zajmują obecnie drugie miejsce w tabeli Grupy Północnej, które premiowane jest awansem do play-off. Już przed tygodniem, przegrywając szósty mecz w sezonie Anioły zrelegowały się do PLFA II.
Przedmeczowe cele i założenia drużyn były inne. Wilki walczą o awans do półfinału PLFA I, a Angels chcieli dzisiaj z honorem zakończyć swoją pierwszą przygodę z drugą klasą rozgrywkową. Łodzianie mają dobre wspomnienia z ostatniego spotkania z Aniołami. 24 maja w Toruniu łodzianie wygrali 32:16, mimo iż aż do początku czwartej kwarty zespoły dzieliły raptem dwa punkty.
Myślę, że należy uznać, że mimo porażki sezon zakończyliśmy w dobrym stylu. Patrzymy już w drugoligową przyszłość i zastanawiamy się co zrobić by wrócić do PLFA I.Hubert Pińczak, prezes Angels Toruń
Początek dzisiejszego starcia był równie wyrównany. Na biegowe przyłożenie Borysa Bednarka w pierwszej kwarcie, w drugiej torunianie odpowiedzieli akcją punktową Kornela Mierzejewskiego po podaniu Łukasza Kuśmirka. Dla Mierzejewskiego, który w tym roku debiutuje w drużynie seniorskiej było to pierwszy touchdown. Nieudane próby podwyższeń po przyłożeniach obu drużyn spowodowały to, że do przerwy na tablicy wyników widniał remis 6:6.
W drugiej połowie obrona Wilków jeszcze bardziej zwarła szyki. Już do ostatniego gwizdka nie pozwoliła rywalom zdobyć punktów. Dla łodzian, którzy w poprzedzających starcie z Aniołami sześciu spotkaniach tego sezonu tracili średnio aż 29.5 punkty na mecz była to zdecydowanie najlepsza w aspekcie obrony potyczka.
Ostatnie dwie kwarty należały do gospodarzy. Efektowne przyłożenia biegowe Damiana Waszczyka, Rafała Zaparta i Mateusza Kuby oraz jedno skuteczne podwyższenie za dwa Waszczyka pozwoliły Wilkom wygrać 20 punktami.
- Uczyniliśmy dzisiaj ważny krok w stronę play-off. Mamy cały czas problem z kadrą, którą dysponujemy. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy wykorzystywać szans, później gra ułożyła się po naszej myśli. Dzisiaj nasza defensywa zagrała najlepiej w tym sezonie. Przed nami ciężka przeprawa z Cougars Szczecin. Drużyna ta poczyniła duże postępy wprowadzając wiele nowych rozwiązań. Jesteśmy jednak gotowi na następny krok - skomentował Jakub Ciesielski, trener Wilków Łódzkich.
- Do Pabianic przyjechaliśmy z krótką ławką. Dopóki mieliśmy siły, stawialiśmy Wilkom opór. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów w grze. Przewinienia paraliżowały nasze poczynania. Myślę, że należy uznać, że mimo porażki sezon zakończyliśmy w dobrym stylu. Patrzymy już w drugoligową przyszłość i zastanawiamy się co zrobić by wrócić do PLFA I. W tej lidze jest nasze miejsce - powiedział Hubert Pińczak, prezes Angels Toruń.
Najlepszym zawodnikiem Aniołów był Kornel Mierzejewski. Zdobył on jedyne tego dnia przyłożenie dla torunian. Błyszczał też w formacji obrony na pozycji cornerbacka. W jednym zagrań przechwycił piłkę po podaniu quarterbacka gospodarzy. W obronie wyróżnili się linebackerzy Kamil Mistrzak i Andrzej Raczkowski. Dobrze tight enda Wilków Wojciecha Krawczyka krył Marek Kucharski.
Graczem meczu był występujący w drugiej linii obrony łodzianin Michał Pryczek. Zawodnik ten popisał się jednym przechwytem. W formacji defensywnej wyróżniał się też grający na środku jej drugiej linii Jarosław Kalita.
Ostatni mecz w ramach rundy zasadniczej Wilki rozegrają już 21 czerwca w Szczecinie. Jeśli uda im się pokonać Cougars lub przegrać nie więcej niż trzema punktami, to łodzianie awansują do półfinału PLFA I. Dla Aniołów był to ostatni mecz w ich debiutanckim sezonie w pierwszej lidze. Bilans 1-7 nie pozwolił im utrzymać się w gronie zaplecza Topligi.
Wilki Łódzkie - Angels Toruń 26:6 (6:0, 0:6, 6:0, 14:0)
I kwarta
6:0 przyłożenie Borysa Bednarka po 6-jardowej akcji biegowej
II kwarta
6:6 przyłożenie Kornela Mierzejewskiego po 30-jardowej akcji po podaniu Łukasza Kuśmirka
III kwarta
12:6 przyłożenie Damian Waszczyka po 7-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
18:6 przyłożenie Rafała Zaparta po 50-jardowej akcji biegowej
26:6 przyłożenie Mateusza Kuby po 27-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Damian Waszczyk)
Mecz obejrzało 250 widzów.
MVP meczu: Michał Pryczek (linebacker Wilków Łódzkich)