Watahą w lidera

6 kwi 2017

W niedzielę 9 kwietnia o godzinie 12:00, na stadionie przy ul. Podchorążych w Krakowie, zostanie rozegrany mecz czwartej kolejki PLFA I. W tym spotkaniu Kraków Kingspodejmą Wilki Łódzkie.

Gospodarz: Kraków Kings (2-0)
Gość: Wilki Łódź (1-1)
Data i godzina: 9 kwietnia, godz. 12:00
Stadion: ul. Podchorążych 3, Kraków
Liga: PLFA I
Bilety: 10 zł (dzieci do szesnastego roku życia wchodzą bezpłatnie)

Drużyna Dawida Ostręgi pewnie pokonała u siebie ekipę Silesia Rebels, a następnie po nerwowej końcówce zwyciężyła w Ząbkach z Warsaw Dukes. Do kolejnego meczu krakowianie przystąpią z pozycji lidera Grupy Południowej. Niżej notowani są łodzianie, którzy przegrali na starcie z Książętami, ale później rozgromili Gliwice Lions. Teraz przyjeżdżają zmotywowani do Krakowa chcąc podtrzymać szansę na udział w fazie play-off.

Pierwsze dwa mecze rozpoczęliśmy nieźle. Udowodniliśmy, że pomimo słabszego ubiegłego roku, wszyscy powinni traktować nas jako faworyta do mistrzostwa. Ale nie spoczywamy na laurach, bo jeszcze zostało wiele do udowodnienia.
Szymon Sroka, defensywny liniowy Kraków Kings

Łodzianie po lekcji futbolu otrzymanej w Ząbkach nabrali wiatru w żagle. - W meczu z Lions to my dyktowaliśmy warunki gry. Robiliśmy wreszcie to, do czego przygotowywaliśmy się przez długi czas. Naturalnie pojawiały się też błędy, ale najważniejsze, że odnaleźliśmy swój rytm – uważa Bartłomiej Knap, ofensywny liniowy Wilków. W odzyskaniu formy pomogli niewątpliwie amerykański skrzydłowy Dexter Russell jr., rozgrywający Damian Waszczyk oraz druga linia obrony, która przechwyciła aż trzy podania Lions.

Po drugiej stronie znajdują się rozpędzeni Królowie: - Pierwsze dwa mecze rozpoczęliśmy nieźle. Udowodniliśmy, że pomimo słabszego ubiegłego roku, wszyscy powinni traktować nas jako faworyta do mistrzostwa. Ale nie spoczywamy na laurach, bo jeszcze zostało wiele do udowodnienia. Sztab i zawodnicy wykorzystują każdą minutę treningu, żeby poprawić błędy, które wychodzą w meczach. Mamy nadzieję, że to zaowocuje świetną dyspozycją w kluczowym momencie sezonu - twierdzi Szymon Sroka, defensywny liniowy Kings.

Królowie są zespołem trudnym dla rywali. Szeroki wachlarz zagrań pozwala na skuteczne przenikanie obrony przeciwników zarówno akcjami podaniowymi (prym wiedzie tutaj skrzydłowy Beniamin Iwanicki) jak i biegami (w tym wypadku koordynator ofensywy Zygmunt Łodziński może liczyć między innymi na Wojciecha Kłonowskiego czy Szymona Wesołowskiego). Do tego należy dodać mobilnego rozgrywającego Filipa Mościckiego, który potrafi poprowadzić kolegów do zwycięstwa, czego próbkę pokazał w niedawnym pojedynku z Książętami.

Niedzielna konfrontacja będzie ciężkim sprawdzianem dla gości. Przy bardzo dobrej dyspozycji ofensywy prowadzonej przez Filipa Mościckiego, obrona Wilków będzie wystawiona na próbę. - W Krakowie na pewno czeka nas dużo trudniejsza przeprawa. Królowie są świetnie przygotowani, ale my jesteśmy zdeterminowani i jedziemy walczyć o punkty. Mocno wierzę, że się uda – mówi łódzki liniowy.

Mimo statusu lidera i faworyta krakowianie nie dopisują sobie punktów w tabeli przed meczem. - Wilki to dobra drużyna, która w ofensywie gra ładny, kombinacyjny futbol. W pierwszym pojedynku brakowało im jednak trochę skuteczności w strefie przyłożeń. Wszyscy w zespole podchodzimy z dużym respektem do przeciwnika, ponieważ zlekceważenie Wilków mogłoby przynieść opłakane skutki. Wiemy jednak, że dzięki dobrze przepracowanej przerwie jesteśmy w pełni gotowi na tych przeciwników - zapowiada Sroka.

W historii spotkań tych zespołów prowadzą krakowianie 2-1, ale ostatni pojedynek miał miejsce w 2015 roku. Wtedy to Królowie podczas swojego mistrzowskiego sezonu zdominowali łodzian aż 49:0. Jak będzie tym razem?

Mariusz Tkaczyk
tkaczykmariusz91@gmail.com
Biuro Prasowe PLFA