Po obfitującej w spotkania piątej kolejce PLFA II przed nami nieco spokojniejszy weekend. Sportowe emocje będą jednak obecne w Bydgoszczy, gdzie w derbowej rywalizacji w Grupie Północnej zmierzy się beniaminek - Bydgoszcz Raiders i jego starszy brat - Bydgoszcz Archers. W niedzielę w Grupie Centralnej Crusaders Warszawa na swoim terenie sprawdzą zaś apetyt na zwycięstwo Olsztyn Lakers.
Bratobójczy pojedynek
PLFA II, 6. kolejka: Bydgoszcz Raiders - Bydgoszcz Archers
Gospodarz: Bydgoszcz Raiders (0-1)
Gość: Bydgoszcz Archers (1-2)
Data i godzina: 1 czerwca godz. 16:00, rozpoczęcie festynu godz. 12:00
Stadion: stadion żużlowy Polonii Bydgoszcz przy ulicy Sportowej 2, Bydgoszcz
Liga: PLFA II Grupa Północna
Bilety: wstęp wolny
Sobotnia atmosfera w Bydgoszczy niezależnie od pogody z pewnością będzie gorąca. Na kibiców czeka bowiem bratobójczy pojedynek między dwiema miejscowymi drużynami – Raiders i Archers. Pierwsi, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z futbolem, zdążyli poznać gorzki smak porażki w swoim debiucie w Szczecinie, gdzie ulegli miejscowym Cougars 0:30. Mimo tego wyniku ich przeciwnicy docenili młodą ekipę, która według szczecinian wysoko postawiła poprzeczkę. - Przegrana boli i, niezależnie od stylu w jaki się ją ponosi, pozostaje porażką. Natomiast mądra maksyma mówi, że zwycięstwa cieszą, a porażki uczą. Dlatego staraliśmy się wyciągnąć jak największą lekcję z meczu w Szczecinie – twierdzi manager KFA Bydgoszcz Raiders, Jakub Spłocharski. Na drodze Najeźdźców stają teraz bardziej doświadczeni (na boiskach PLFA od 2011 roku) niż gospodarze, kojarzeni z bardzo siłowym futbolem Łucznicy. Archers rozegrali dotychczas najwięcej spotkań ze swojej grupy. Śmiało można powiedzieć, że połowę sezonu mają za sobą. Z aktualnego bilansu nie mogą być jednak zadowoleni. O ile pierwszy mecz poszedł po ich myśli, to dwa następne, w których ulegli adwersarzom, były zimnym prysznicem.
Bydgoszcz Archers to drużyna, w której występowało kilku naszych zawodników, więc teoretycznie przeciwników znamy nieźle.Jakub Spłocharski, menadżer Raiders
- W pojedynku z Toruniem popełniliśmy dwa błędy, które Angels wykorzystali w 100%. Po tych ciosach straciliśmy kontrolę nad meczem. W spotkaniu z Sopotem zabrakło nam z kolei świeżości. Mam nadzieję, że dno już osiągnęliśmy. Teraz nie pozostaje nic innego, jak tylko się odbić. Szanse na play-off zachowaliśmy matematyczne. Aktualnie skupiamy się na tym, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony w najbliższych meczach. Półfinały mogą poczekać do przyszłego sezonu – podsumowuje prezes Bydgoszcz Archers, Adrian Kuźniewski. Receptą na zwycięstwo w spotkaniu z Raiders ma być większa wola walki oraz lepsza gra w obronie. - Głęboko wierzę, że nasza defensywa pokaże to, na co ją stać. Mimo, że w ostatnich dwóch meczach straciliśmy 81 punktów, uważam, że ta właśnie formacja będzie naszą mocną stroną. Szczerze liczę także na to, że uda się szybko zdobyć punkty i narzucić rywalowi styl gry. Wtedy na pewno nie oddamy prowadzenia aż do końca meczu – zapewnia Kuźniewski.
Znajomość „futbolowego podwórka” przeciwnika związana z tym, że obie ekipy trenują w jednym mieście, może być pewnego rodzaju ułatwieniem przy rozpracowaniu mocnych i słabych stron oraz planowaniu taktyki. - Bydgoszcz Archers to drużyna, w której występowało kilku naszych zawodników, więc teoretycznie przeciwników znamy nieźle. Trzeba jednak pamiętać, że ich dotychczasowe mecze pokazują, iż dla każdego mają niespodziankę oraz inny styl gry. To może być ich silna strona – zauważa Spłocharski. Łucznicy nastawiają się na zbilansowany futbol Najeźdźców. - Formacja ofensywna zdaje się być oparta na Marcinie Spłocharskim. Dla nas to dobrze, bo doskonale znamy styl gry tego zawodnika - wcześniej reprezentował nasze barwy. Jednocześnie mamy świadomość, jak potrafi być groźny – przekonuje Kuźniewski.
Mecze derbowe zawsze łączą się z dodatkowymi emocjami. W końcu każda z drużyn chce dać z siebie wszystko i pokazać się przed własną publicznością z jak najlepszej strony. Sobotnie spotkanie, którego gospodarzem jest Bydgoszcz Raiders odbędzie się więc na wyjątkowej arenie - stadionie żużlowym Polonii Bydgoszcz. Najeźdźcy liczą na to, że prestiż, jakim cieszy się ten obiekt, przyciągnie tłumy kibiców zarówno na sam mecz jak i towarzyszący mu festyn z okazji Dnia Dziecka. Czy dynamiczny charakter królującej na tym stadionie dyscypliny nada rozpędu futbolowej karierze gospodarzy, przekonamy się 1 czerwca.
Głodni sukcesu
PLFA II, 6. kolejka: Crusaders Warszawa – Olsztyn Lakers
Gospodarz: Crusaders Warszawa (0-1)
Gość: Olsztyn Lakers (0-2)
Data i godzina: 2 czerwca godz. 14:00
Stadion: stadion AWF przy ul. Marymonckiej 34, Warszawa
Liga: PLFA II, Grupa Centralna
Bilety: 5 zł
Dla olsztynian tegoroczny sezon zasadniczy to częste podróże do stolicy. Tym razem w Warszawie przywitają ich Crusaders. Będzie to pierwsze spotkanie tych ekip.
Ostatni pojedynek Jeziorowców, w którym stanęli przeciwko Warsaw BEagles, był sporym zaskoczeniem dla wielu obserwatorów PLFA II. Olsztyńska ofensywa od niedawna prowadzona przez zdolnego i obiecującego rozgrywającego - Mateusza Jałyńskiego zdobyła 36 punktów tj. ponad cztery razy więcej niż w całym poprzednim sezonie. Dużą w tym zasługę mieli dwaj świetnie współpracujący ze sobą, potężni biegacze – Kamil Polski oraz Przemysław Bekier.
[...] pokażemy dobry futbol i akcje, które poderwą widownię z krzesełKamil Michałowski, rzecznik prasowy Crusaders
W szeregach Lakers w ogóle nastąpiło sporo zmian i choć wygranej to nie przyniosło, z pewnością pojawiło się światełko tunelu. - Jako nowy trener główny... a raczej z uwagi na nikłe doświadczenie - pełniący obowiązki trenera głównego, wziąłem pod uwagę podpowiedzi zawodników i chęć sprawdzenia się niektórych z nich na nowej pozycji. Nie bez znaczenia była też praca nas wszystkich nad podniesieniem wiedzy i poziomu technicznego pierwszoroczniaków. W naszej taktyce obecnie efektywnie wykorzystujemy siłę fizyczną, która cechuje nasz klub od początku istnienia – komentuje nowe oblicze Jeziorowców prezes klubu, Bartosz Bania. Przed olsztynianami spotkanie z beniaminkiem, który swój chrzest bojowy przeszedł z Królewskimi Warszawa, ulegając swoim bardziej doświadczonym kolegom 0:49.
Taki wynik na pewno wywołuje żądzę wygranej, zwłaszcza gdy jest się gospodarzem spotkania. - Przez ostatni miesiąc ciężko trenowaliśmy i poprawialiśmy wszystkie aspekty naszej gry, więc pokażemy dobry futbol i akcje, które poderwą widownię z krzeseł - zapowiada Kamil Michałowski, rzecznik prasowy Crusaders. Jeziorowcy, którzy po poprzednim spotkaniu poczuli wiatr w żaglach również przekonują o swojej determinacji i przygotowaniu do pojedynku z Krzyżowcami. - Oglądając na żywo spotkanie Crusaders z Królewskimi odniosłem wrażenie, że jest to zdyscyplinowana, mająca kilku dobrych zawodników drużyna. Na pewno po wysokiej porażce są głodni sukcesu. Nasz apetyt na zwycięstwo jest jednak większy i udowodnimy to 2 czerwca. Do Warszawy jedziemy po niepodważalny triumf – przekonuje Bania.
Kto w konfrontacji Crusaders z Lakers zostanie przekąską, a kto konsumującym? – odpowiedź poznamy w niedzielę.